Gerhard Schröder został oficjalnie wybrany szefem rady nadzorczej firmy North European Gas Pipeline Company. Firmy ma budować gazociąg z Rosji do Niemiec na dnie Morza Bałtyckiego.

Akcjonariusze firmy, która dziś rozpoczęła swoją działalność zjechali do Moskwy; spółkę zarejestrowano w szwajcarskim raju podatkowym kantonu Zug. Posiedzenie udziałowców odbywa się za zamkniętymi drzwiami i jak dotąd nie wyciekły zza nich żadne informacje.

W Rosji komentarze na temat współpracy z Niemcami są raczej pozytywne. Ostatecznie rosyjskich interesów będzie bronił teraz znany zachodni polityk. Moskwa ma nadzieje, że przy okazji Schröder polepszy jej wizerunek na Zachodzie.

W Niemczech w dalszym ciągu nie brakuje opinii, że Schröder wykorzystał swoje kanclerskie stanowisko i przyjaźń z Putinem do tego, by zasiąść w zarządzie konsorcjum. Ale wielu polityków jest zdania, że były kanclerz nie robi nic innego jak reprezentuje interesy niemieckiej gospodarki, zatem nie ma powodów by go krytykować.

Teraz jednak wszyscy zastanawiają się, czy na tej posadzie się skończy, czy też faktycznie jak zauważa rosyjska prasa Schröder zajmie się tworzeniem lobby na rzecz współpracy niemiecko - rosyjskiej. Co prawda sam zainteresowany dementuje takie pogłoski, ale wszystko na to wskazuje, że dojdzie do utworzenia takiej agencji zajmującej się promowaniem kontaktów gospodarczych na linii Moskwa – Berlin.