Pomysłowość uratowała życie 54-letniej mieszkanki Północnej Karoliny w USA. Gdy kobieta zmieniała oponę na poboczu drogi, auto spadło z podnośnika i zmiażdżyło jej ręce. Kobiecie po ponad pół godzinie udało się wezwać pomoc. Numer alarmowy wykręciła, używając palców u stóp.

54-latka jechała drogą międzystanową przez Południową Karolinę. W pewnym momencie złapała gumę. Zatrzymała się w zatoczce, by zmienić oponę. 

Jak relacjonują strażacy, gdy kobieta zakładała koło zapasowe, wypadł podnośnik. Auto spadło, przygniatając ręce 54-latki między oponą a błotnikiem.

Kobieta przez 35 minut była uwięziona. Rozpaczliwie próbowała wezwać pomoc. Udało się jej zrzucić buty. Dzięki temu, wykorzystując palce u stóp, była w stanie wybrać na klawiaturze telefonu numer alarmowy.

Na miejsce natychmiast przyjechały służby ratunkowe, które pracowały na miejscu innego wypadku. Użyli łomu. Udało im się jednak uwolnić tylko jedną rękę kobiety. Drugą oswobodziła dopiero druga ekipa strażaków.

54-latka trafiła do szpitala. Ma obrażenia rąk.