Tanie linie lotnicze Ryanair po raz kolejny szukają oszczędności. Tym razem firma kazała swoim pilotom latać... wolniej. Ma to zapewnić oszczędność paliwa.

Samoloty irlandzkiego przewoźnika mają zwolnić poniżej 600 mil na godzinę. To ma dać ekstra dwie minuty na każdą godzinę lotu i mniejsze o 15 procent zużycie paliwa.

Jak zapewniają szefowie linii, nie wpłynie to na bezpieczeństwo pasażerów w czasie lotu.

Linie lotnicze skarżą się, że muszą wprowadzać nowe rodzaje oszczędności z powodu stale rosnących cen paliwa lotniczego.

Firma znana jest z kontrowersyjnych pomysłów, które mają obniżyć koszty lotów. Linie proponowały już wprowadzenie dodatkowej opłaty dla osób otyłych.

Przedstawiciele wspominali również, że rozważają opcję wykupienia w samolocie miejsc stojących.

Już teraz w samolotach linii obowiązują dodatkowe opłaty za pierwszeństwo w wejściu na pokład, za rezerwację konkretnego miejsca, za dodatkowy lub za ciężki bagaż oraz system samodzielnej odprawy przed lotem.