Rosja chce podjąć współpracę z partnerami z NATO w rozwijaniu systemu obrony przed pociskami krótkiego zasięgu – poinformował Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej. Według niego to alternatywa dla amerykańskich planów rozmieszczenia tarczy antyrakietowej w Europie Wschodniej.

USA zapewniają, że tarcza antyrakietowa, której elementy mają być rozmieszczone w Polsce i Republice Czeskiej, jest niezbędna do ochrony przed potencjalnym zagrożeniem ze strony takich krajów, jak Iran i że nie zagraża Rosji. Rosyjskie władze powtarzają niezmiennie, że system jest skierowany przeciwko Moskwie.

Nasze analizy są otwarte, zrozumiałe, uczciwe i liczę na to, że nasi amerykańscy partnerzy odniosą się do naszych argumentów z całą powagą - powiedział minister Ławrow w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji. A nasze argumenty jasno wykazują, że nie ma sensu bronić się przed nieistniejącymi zagrożeniami - dodał.

Ławrow zaapelował jednocześnie do partnerów z NATO, by w zamian rozwijać system obrony przed pociskami średniego i krótkiego zasięgu, a nie przed międzykontynentalnymi pociskami balistycznymi.

NATO ma zamiar rozwinąć taki system do roku 2016. Sojusz Północnoatlantycki i Rosja prowadziły już konsultacje na temat udziału Moskwy w tym projekcie, lecz nie osiągnięto żadnego porozumienia.

Do chóru czynnych rosyjskich polityków, którzy ostro krytykują Stany Zjednoczone, dołączył Michaił Gorbaczow. Za nagłe pogorszenie stosunków Waszyngton-Moskwa odpowiadają Amerykanie - powiedział ostatni przywódca ZSRR w wywiadzie dla BBC.