Na Oceanie Atlantyckim uformowało się pięć aktywnych cyklonów tropikalnych - huragany Sally i Paullete oraz burze tropikalne Rene, Teddy i Vicky - poinformowało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC). Zdaniem specjalistów świadczy to o wyjątkowo aktywnym sezonie huraganowym na Atlantyku.

Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC) poinformowało, że ostatnio takie zjawisko zaobserwowano na Atlantyku we wrześniu 1971 roku. Aktywne są cztery cyklony - huragany Sally, Paullete, a także burze tropikalne Teddy i Vicky. Burza Rene straciła na sile. 

Badacze wskazują, że to nie koniec sezonu huraganowego na Oceanie Atlantyckim. Specjaliści z NHC przyglądają się trzem obszarom, w okolicach których, mogą powstać następne cyklony. Synoptycy zaznaczyli je na mapie żółtymi i czerwonymi krzyżykami. 

Braknie imion dla cyklonów?

Nazwy cyklonom, czyli huraganom, tajfunom i burzom tropikalnym nadaje Narodowe Centrum ds. Huraganów w USA. Od 1979 roku funkcjonuje 6 list, zawierających 21 imion ułożonych alfabetycznie, które zmieniają się cyklicznie co 6 lat. Tegoroczny spis nazw dla cyklonów jest już praktycznie wyczerpany. Zostało na nim jedno imię - Wilfred. Jeśli lista podstawowa skończy się, naukowcy wykorzystają nazwy z alfabetu greckiego - Alfa, Beta, Gamma itd. 


Huragan Sally zbliża się do wybrzeża

Sally przybrała na sile i z burzy tropikalnej przekształciła się w poniedziałek w huragan drugiej kategorii w skali Saffira-Simpsona - poinformowało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC). Uderzenie w ląd ma nastąpić we wtorek ok. południa, a więc wieczorem czasu polskiego. Gubernator Luizjany John Bel Edwards ogłosił stan wyjątkowy, a w Nowym Orleanie nakazano częściową ewakuację mieszkańców.

Sally uderzy w ląd zaledwie kilka tygodni po huraganie Laura, który zdewastował południowo-zachodnią Luizjanę, powodując śmierć sześciu osób.

Luizjana wciąż dochodzi do siebie po przejściu tego frontu. W szczytowym okresie ponad 800 tys. mieszkańców stanu nie miało dostępu do prądu. Naprawa zniszczonych sieci energetycznych może potrwać nawet kilka miesięcy. 


Opracowanie: