Jedna osoba zginęła, a 36 zostało rannych w wyniku potężnego karambolu, do którego doszło niedaleko Metz na północnym-zachodzie Francji. Według lokalnych władz, w kolizji uczestniczyło 28 pojazdów, w tym dwa autobusy. Przyczyną wypadku była prawdopodobnie mgła i dym, unoszący się w powietrzu po pożarze słomy.

Na miejsce wypadku przybyło 50 wozów strażackich i 79 policjantów. Jak poinformowali, ofiarą karambolu jest 70-letni mężczyzna. Blisko 40 rannych przewieziono do szpitali.

Jeden z uczestniczących w zdarzeniu autokarów pochodził z Belgii. Po wypadku mógł kontynuować podróż. Drugim jechali Brytyjczycy. W dalszą drogę ruszą dopiero w poniedziałek.