Julia Skripal szybko zdrowieje, jej stan nie jest już krytyczny; stan jej ojca, byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala, nadal jest krytyczny - podał szpital w Salisbury, gdzie oboje leczą się od 4 marca, po ataku na nich z użyciem środka paralityczno-drgawkowego.

Cieszę się, że mogę poinformować o poprawie stanu zdrowia Julii Skripal. Odpowiedziała dobrze na leczenie, ale nadal otrzymuje specjalistyczną opiekę kliniczną 24 godziny na dobę - przekazała z kolei w oświadczeniu dyrektor szpitala w Salisbury Christine Blanshard.

Według źródła, na które powołuje się BBC, Julia Skripal jest przytomna i mówi. 

Skripal oraz towarzysząca mu córka Julia 4 marca trafili do szpitala w stanie krytycznym, gdy stracili przytomność w Salisbury w Wielkiej Brytanii. W toku śledztwa, prowadzonego z udziałem m.in. policyjnych sił antyterrorystycznych i wojskowych ekspertów ds. broni chemicznej, odkryto, że do próby otrucia Skripalów została wykorzystana produkowana w Rosji broń chemiczna typu Nowiczok.

W czwartek brytyjska policja ustawiła w ramach środków ostrożności kordon wokół placu zabaw w Salisbury, w pobliżu domu byłego agenta. "W charakterze środka zapobiegawczego dziś po południu ustawiono kordon wokół placu zabaw w Montgomery Gardens, w pobliżu domu Skripala" - poinformowała w wydanym oświadczeniu policja metropolitalna.

W środę w oświadczeniu dla mediów policja podała, że śledztwo ws. próby zabójstwa Siergieja Skripala i jego córki Julii skupia się wokół drzwi wejściowych do domu mężczyzny, gdzie wykryto znaczną ilość użytego w ataku środka paralityczno-drgawkowego Nowiczok. W oświadczeniu podkreślono, że choć ślady użytego środka chemicznego wykryto także w innych miejscach, to były one w znacznie mniejszym stężeniu. W efekcie, jak zaznaczono, śledczy prowadząc dochodzenie "będą skupiali się w najbliższych tygodniach na okolicach domu".

Policjanci uspokoili także mieszkańców Salisbury, tłumacząc, że "zagrożenie (dla osób postronnych) pozostaje niskie, a (dalsze) przeszukania mają charakter zapobiegawczy".

Od poniedziałku łącznie 27 państw, w tym USA, Australia i 18 krajów UE, zapowiedziało wydalanie łącznie 122 rosyjskich dyplomatów w związku z atakiem na Skripalów. NATO wycofało akredytację dla siedmiu dyplomatów rosyjskiego przedstawicielstwa przy Sojuszu. Wcześniej Wielka Brytania wydaliła 23 rosyjskich dyplomatów; taka sama liczba brytyjskich dyplomatów musiała opuścić Rosję.

Ambasadorów na konsultacje wezwały: Bułgaria, Słowacja, Portugalia, Luksemburg oraz Malta.

(j.)