Od kilkunastu miesięcy funkcjonariusze w całej Polsce mają olbrzymie problemy w werbowaniu nowych informatorów - ustalili reporterzy RMF FM. Ma to szczególnie znaczenie w pracy wydziałów kryminalnych oraz przestępczości gospodarczej.

Do tej pory informatorzy - za odpowiednią opłatą - chętnie współpracowali z policją. Teraz nikt nie chce o tym słyszeć. Potencjalni informatorzy są bowiem przerażeni sposobem, w jaki traktuje się agentów. Nikt nie ma już pewności, zwłaszcza po raporcie WSI, że pozostaną anonimowi; że zachowana zostanie pełna dyskrecja.

W tej chwili wydziały policji, które w dużej mierze korzystały z informatorów, bazują na sieci agentów zbudowanej kilkanaście miesięcy temu. Bez dobrej agentury nie da się pracować - podkreślają policjanci, zaznaczając jednocześnie, że nawet najlepsze środki techniczne nie są w stanie zastąpić sieci informatorów. Agenci są nieocenieni w rozpracowywaniu gangów, a także tzw. przestępców w białych kołnierzykach - dodają.

Problem z werbunkiem – jak ustalił nasz reporter Roman Osica – są już od około pół roku. Od czasu, kiedy zaczęły się pojawiać pierwsze przecieki prasowe dotyczące agentów współpracujących ze służbami, policji nie udało się zwerbować żadnego nowego współpracownika. Nie pomogły nawet wyższe stawki za współpracę.

I choć w Komendzie Głównej nikt o problemie głośno nie mówi, to jednak informatorzy reportera RMF FM przyznają, że problem istnieje. Oficjalnie rzecznik policji Danuta Wołk- Karaczewska uspakaja potencjalnych agentów: Wszystkie policje świata chronią tego rodzaju informacje i tę domenę swojej pracy. My czynimy podobnie - podkreśla.