Około 2 tysiącom osób udzielono pomocy w szpitalach w Nowym Jorku i New Jersey po zamachu na World Trade Center - poinformowała rzeczniczka stowarzyszenia szpitali, Mary Johnson. Wiele poszkodowanych osób nie wymagało hospitalizacji. Pani Johnson nie dysponuje informacjami na temat ogólnej liczby ofiar.

Prawdopodobnie w związku z wczorajszymi zamachami uzbrojeni po zęby policjanci i agenci FBI wtargnęli się do jednego z pokojów hotelowych w centrum Bostonu. Tuż przed 13.00 miejscowego czasu (19.00 czasu polskiego) policja otoczyła obszar wokół bostońskiego hotelu Westin-Copley, gdzie pojawił się też opancerzony samochód, karetki pogotowia i antyterroryści. Zatrzymano dwie osoby.

Wciąż na pewno nie wiadomo kto przygotował i przeprowadził wczorajsze zamachy. Według Amerykanów za zamachami stoi islamski ultra-ortodoks Osama Bin Laden i jego organizacja. Amerykanie twierdzą, że są tego pewni na 90 procent. Podejrzenia te potwierdzają służby wywiadowcze Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji i Izraela. Afgańska opozycja podaje, że za zamachy na World Trade Center w Nowym Jorku i na Pentagon w Waszyngtonie są odpowiedzialni - urywający się w Afganistanie międzynarodowy terrorysta Osama bin Laden, islamscy ortodoksi z Talibanu oraz pakistański wywiad wojskowy ISI, popierający afgańskich talibów. Rządzący w tym kraju talibowie zapowiedzieli, że jakiekolwiek ataki USA na ich kraj w odwecie za wtorkowe zamachy nie tylko nie powiodą się, ale i zasieją nienawiść w regionie. Rzecznik talibów Abdul Hai Mutmaen powiedział, że amerykańskie ataki mogłyby doprowadzić do dalszych samobójczych zamachów. Na razie Afganistan opuszczają obcokrajowcy - Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych zaleciło by wszyscy Niemcy przebywający w tym kraju, jak najszybciej go opuścili.

19:55