​Ogromny pożar wieżowca w Sao Paulo w Brazylii. Na nagraniach udostępnianych na mediach społecznościowych widać, jak potężny budynek zawala się.

Według informacji lokalnych mediów, jedna osoba zginęła podczas ewakuacji, jeszcze zanim 26-piętrowy budynek runął. Mowa jest także o trzech osobach poszukiwanych, choć miejscowe władze tego na razie nie potwierdzają.

Pożar wybuchł na szóstym piętrze wieżowca, choć jego przyczyny nie są znane. Potem od budynku zapalił się drugi drapacz chmur. Z ogniem walczy 57 zastępów straży pożarnej. Służby podkreślają, że nie ma ryzyka, że i drugi wieżowiec się zawali.

W budynku, który się zawalił, mieszkali tzw. dzicy lokatorzy. 31-letnia Deise Silva w rozmowie z mediami powiedziała, że spała, gdy obudziły ją krzyki o pożarze. Obudziłam piątkę moich dzieci i uciekliśmy - opowiada.

Z kolei inna mieszkanka powiedziała, że gdy budynek się zawalił, to "czuła jakby to było tsunami". Nic z sobą nie zabrałam - opowiada 58-latka, której udało się uciec. 

Mieszkańcy dodają, że gdy pożar wybuchł, na ostatnich piętrach wciąż znajdowali się ludzie. W budynku mieszkało ok. 80 osób.

Budynek w przeszłości należał do policji.

(az)