Przyszedł czas, by znów pokochać atomy – twierdzą zwolennicy energii atomowej. Tylko co począć z nuklearnymi odpadami? Wszak radioaktywne śmieci to największy nierozwiązany problem energetyki jądrowej.

Strefa bezpiecznego składowania zużytego paliwa jest jedną z ważniejszych stref w każdej elektrowni atomowej. W Ignalinie od początku działania siłowni zużyte paliwo składowane było pod warstwą wody w specjalnych basenach - umiejscowionych w tym samym budynku co reaktory.

Koszt związany z odpadami z elektrowni atomowych to mniej więcej pięć procent kosztów wytwarzanej przez nie energii. Odpadów jest kilka rodzajów. Po pierwsze takie, których poziom promieniowania jest zbliżony lub tylko nieznacznie wyższy od naturalnego promieniowania gleby – z ich utylizacją nie ma większych problemów. Kolejne to odpady o średnim stopniu radioaktywności, które muszą być składowane za specjalnymi osłonami - zwykle to osłony z ołowiu, betonu lub wody, które blokują promienie gamma.

Najbardziej niebezpieczne są wysoko radioaktywne odpady, które wymagają całkowitej izolacji i choć jest ich najmniej to stanowią największy problem. W tej chwili często stosuje się następującą procedurę.

Przez około 10 lat przechowuje się zużyte paliwo w specjalnych basenach wodnych, przez ten czas traci ono znacznie swoją aktywność. Następnie paliwo umieszcza się w specjalnych suchych pojemnikach i przechowuję w składowiskach naziemnych, bądź umieszczonych płytko w ziemi.

Zużyte paliwo może być również poddane przeróbce - odzyskuje się wtedy resztę pozostałego uranu i wyprodukowany pluton. Dzisiaj nie robi się tego często (ceny uranu na rynkach nie są zbyt wysokie, dlatego odzysk nie jest opłacalny).

Najbezpieczniejszym sposobem składowania zużytego paliwa jest zeszklenie i umieszczenie go w pojemnikach z nieaktywnych materiałów. Pojemniki takie powinny być otaczane nieprzepuszczalną warstwą gliny i umieszczane głęboko pod ziemią. Tylko kto da gwarancję, że jakiekolwiek miejsce na ziemi, jakikolwiek pojemnik wytrzymają w nienaruszonym stanie pół miliona lat? Bo tyle właśnie pluton-239, najbardziej śmiercionośna substancja stworzona przez człowieka, powinien być odizolowany od środowiska.

Jak widać trudno jest opracować ostateczną metodę pozbycia się materiałów promieniotwórczych. W tej chwili w Stanach Zjednoczonych na składowiskach elektrowni jądrowych znajduje się kilkadziesiąt tysięcy ton wypalonego paliwa jądrowego, a każdego roku przybywa ich dwa tysiące ton. Powstał projekt składowania odpadów promieniotwórczych w specjalnych komorach wykutych w skałach Yucca Mountain w południowej Newadzie. Składowisko ma się znajdować się 300 metrów pod ziemią i około 300 metrów powyżej poziomu wód gruntowych. Z mieszkańcami Newady rozmawiał Grzegorz Jasiński. Posłuchaj:

Szczególnie dużo nuklearnych śmietników znajduje się na terenie Francji, Niemiec, USA oraz państw powstałych po rozpadzie ZSRR.