W ciągu trzech lat mają zniknąć wszystkie urzędy pocztowe w Niemczech. Okienka, w których będzie można wysłać list, kupić znaczek czy odebrać paczkę będą w piekarniach, pralniach chemicznych i księgarniach.

Tego typu urzędy pocztowe już działają i Niemcy chwalą je sobie. Co prawda można dostrzec złe strony oddawania w obce ręce urzędów pocztowych, ale ja widzę korzyści. Nasza poczta, która mieści się w sklepie papierniczym, otwarta jest dłużej. Wracam do domu późno, więc dla mnie jest to bardzo wygodne rozwiązuje - mówi mieszkanka Berlina.

Niektórzy jednak krytykują plany niemieckiej poczty. Przecież tu chodzi o likwidację miejsc pracy. To złe rozwiązanie. Boję się, że na tym przekazywaniu urzędów pocztowych innym firmom ucierpi tylko jakość usług - stwierdza inna Niemka.

Prawda jest jednak taka, że utrzymanie urzędów pocztowych jest drogie, a Niemcy coraz chętniej załatwiają wiele spraw poprzez Internet. Posłuchaj relacji berlińskiego korespondenta RMF FM Tomasza Lejmana: