Grupa młodych Niemców podpaliła dom, w którym mieszkało sześciu Polaków, pracujących przy zbiorach niedaleko miasta Querfurt w Saksonii-Anhalt. Jak poinformowała niemiecka policja, Polakom nic się nie stało. Zatrzymano czterech sprawców napadu, który według władz miał podłoże ksenofobiczne.

Do ataku doszło w nocy z piątku na sobotę. Młodzi Niemcy najpierw wybili szybę w oknie budynku, w którym spali Polacy, a następnie wrzucili do środka butelkę z benzyną. Gdy ta się nie zapaliła, jeden z bandytów podłożył ogień. Na szczęście polscy pracownicy w porę spostrzegli atak i zdołali się wydostać z płonącego domu.

Grupa czterech chłopców została aresztowana pod zarzutem próby zabójstwa i ataku o podłożu ksenofobicznym.

W styczniu zeszłego roku w położonym również w Saksonii-Anhalt Sangerhausen ekstremiści podpalili budynek, w którym przebywali azylanci. Trzem mieszkańcom, imigrantom z Afryki, nic się nie stało.