Bezrobotna Polka próbowała w Niemczech sprzedać swoje nowonarodzone dziecko – pisze o tym tygodnik „Bild am Sonntag”. Do transakcji miało dojść kilka miesięcy temu. Kobieta jest już w kraju, a pośredniczka oraz Niemka, która zdecydowała się na kupno noworodka, trafiły do aresztu.

Cała akcja sprzedaży niemowlaka była bardzo dobrze zaplanowana. Kobieta, która miała kupić dziecko, od dłuższego czasu opowiadała znajomym, że jest w ciąży, a pod ubraniem nosiła poduszkę.

Sprawa wyszła na jaw dzięki córce pośredniczki, która powiadomiła policję. Dziewczyna w ten sposób zemściła się na matce za to, że ta nie pozwalała jej spotykać się z chłopakiem.

Oficjalnie Polka miała otrzymać za dziecko blisko 2 tys. euro. Prokuratura jednak jest zdania, że kwota „zakupu” była zdecydowanie wyższa i mogła wynieść nawet 10 tys. euro.

Za próbę sprzedaży dziecka niemiecki ustawodawca przewiduje karę co najmniej trzech lat więzienia. Niemowlę, a także drugie dziecko wyrodnej Polki trafiły już do adopcji. Jak pisze gazeta, znalazły się już dla nich rodziny zastępcze.