Negocjatorzy bloku chadeckiego CDU/CSU i SPD pozytywnie ocenili przebieg pierwszego dnia rozmów o koalicji. Sekretarz generalny SPD Lars Klingbeil powiedział w niedzielę wieczorem, że wszyscy uczestnicy świadomi są odpowiedzialności za przyszłość Niemiec i Europy.

Klingbeil zaznaczył, że przedstawiciele trzech ugrupowań są zdeterminowani, by w czwartek przedłożyć wynik rozmów sondażowych, który ma stanowić podstawę do podjęcia decyzji o ewentualnym rozpoczęciu konkretnych negocjacji koalicyjnych lub rezygnacji z dalszych rozmów.

Sekretarz generalny SPD uzgodnił treść wypowiedzi z pozostałymi partiami. Uczestnicy rozmów postanowili, że nie będą udzielać wywiadów ani informować o przebiegu rozmów za pośrednictwem mediów społecznościowych. Po każdym dniu negocjacji wypowiadać będzie się jedynie przedstawiciel partii, która w danym dniu jest gospodarzem rozmów. W niedzielę spotkanie odbyło się w siedzibie SPD.

Klingbeil zaznaczył, że sytuacja w Europie i na świecie wymaga nowej polityki. Znajdujemy się w nowych czasach, a nowe czasy wymagają nowej polityki - powiedział socjaldemokrata.

Podczas blisko 10-godzinnego spotkania dyskusję rozpoczęto w 15 grupach tematycznych. Kllingbeil nie podał zgodnie z umową żadnych szczegółów. Telewizja publiczna ARD informowała wcześniej, że jednym z wiodących tematów były finanse, w tym ewentualne rozdysponowanie nadwyżki budżetowej.

W centrum nowej umowy koalicyjnej znajdzie się Europa

Minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel powiedział, że w centrum nowej umowy koalicyjnej, o ile dojdzie do utworzenia koalicji, znajdzie się Europa. Błędem poprzedniego rządu było to, że za bardzo się skupiał na sprawach wewnętrznych, a za mało na Unii Europejskiej. Tym razem nie popełnimy takiego błędu - powiedział polityk SPD.

Dyskusje będą kontynuowane we wtorek. Do nocy z czwartku na piątek rozmowy sondażowe mają się zakończyć. Następnie gremia kierownicze trzech partii podejmą decyzję, czy osiągnięte rezultaty uprawniają do podjęcia negocjacji o powołaniu wspólnego rządu. W przypadku SPD będzie to zjazd partii 21 stycznia w Bonn.

"To może się udać"

Przed rozpoczęciem pierwszego dnia rozmów liderzy ugrupowań manifestowali swój optymizm. To może się udać - mówiła Merkel, zapewniając, że negocjatorzy będą pracowali "bardzo intensywnie i szybko".

Schulz zaznaczał, że nowy rząd musi zreformować Niemcy, by znalazły się znów na poziomie odpowiadającym wymogom nowych czasów. Jego zdaniem władze muszą zwiększyć inwestycje w oświatę, budownictwo mieszkaniowe, rozbudowę infrastruktury oraz opiekę nad ludźmi niedołężnymi.

Szef SPD podkreślił, że wynik rozmów nie jest z punktu widzenia jego partii przesądzony. Po pięciu dniach okaże się, że podejmiemy negocjacje o koalicji, czy też nie - powiedział.

Jedną z najpoważniejszych przeszkód w dojściu do porozumienia będą zapewne różnice zdań w polityce migracyjnej. Szczególnie bawarska CSU naciska na dalsze zaostrzenie polityki azylowej, w tym przedłużenie zakazu sprowadzania do Niemiec rodzin przez migrantów, którzy jako uciekinierzy z wojny domowej w Syrii i Iraku dostali jedynie czasowe prawo pobytu. SPD jest przeciwna przedłużeniu tych restrykcji.

Trzy miesiące po wyborach Niemcy nadal nie mają nowego rządu

Choć minęły ponad trzy miesiące od wyborów parlamentarnych, Niemcy nadal nie mają nowego rządu. W wyborach do Bundestagu 24 września zarówno CDU/CSU (32,9 proc.), jak i SPD (20,5 proc.) uzyskały wyniki najgorsze w powojennej historii tych partii.

Po fiasku rozmów z FDP i Zielonymi w listopadzie, chadecy rozpoczęli starania o sojusz z SPD. Socjaldemokraci deklarowali początkowo wolę przejścia do opozycji, zmienili jednak zdanie pod wpływem sugestii prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera. Eksperci uważają, że nowy rząd powstanie nie wcześniej niż w marcu. Fiasko rozmów o koalicji może oznaczać koniec kariery zarówno Merkel, jak i Schulza.

Od 24 października Merkel i jej ministrowie sprawują swe obowiązki jedynie komisarycznie, co ogranicza pole manewru rządu, szczególnie w kwestiach międzynarodowych.


(ł)