​Administracja prezydenta USA Joe Bidena byłaby w stanie rozważyć ograniczenie obecności swoich wojsk z flanki wschodniej, m.in. z Polski, jeśli Rosja zdecydowałaby się na "proporcjonalne" działania - informuje NBC News, powołując się na urzędników powiązanych z amerykańską władzą. Informacje NBC po kilku godzinach zdementował chargé d’affaires USA w Polsce Bix Aliu.

>>> Amerykańska dyplomacja zaprzecza doniesieniom NBC.

Od jesieni pojawiają się doniesienia, że przy granicy z Ukrainą zbierają się rosyjskie wojska, co niepokoi nie tylko Kijów, ale także Waszyngton. Kreml z kolei tłumaczy, że niepokoi się obecnością wojsk NATO na wschodniej flance.

Amerykanie rozważają sankcje, w tym m.in. uderzenie w projekt Nord Stream 2.

Jeśli Rosja zdecyduje się na wznowienie agresji przeciwko Ukrainie, gazociąg Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony - zasugerował w ostatnich dniach szef dyplomacji USA Antony Blinken.

NBC News podała, że USA rozważają działania mogące "rozładować napięcia". Według telewizji administracja Joe Bidena byłaby skłonna podjąć negocjacje dotyczące różnych planów, jeśli tylko Rosja zgodziłaby się na ograniczenie swojej obecności militarnej w regionie.

Powołując się na obecnych i byłych członków administracji NBC przekazało, że Stany Zjednoczone mogłyby doprowadzić do zmian w kwestii rozłożenia swoich wojsk w Europie, jeśli Rosja podjęłaby proporcjonalne działania. Urzędnicy podkreślają, że samo wycofanie przez Rosję żołnierzy z Ukrainy nie byłoby "wystarczające".  

Droga dyplomatyczna to oczywiście tylko jedna z opcji. Administracja Bidena przygotowuje się także na scenariusz rosyjskiej ofensywy militarnej. USA rozważa wysłanie sprzętu wojskowego na Ukrainę, w tym pocisków ziemia-powietrze Stinger. Taką pomoc od Amerykanów stara się uzyskać Kijów. 

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Antony Blinken zadeklarował, że USA jest gotowa podjąć z Rosją rozmowy na temat “redukcji ryzyka, transparentności oraz zagrożeń nuklearnych i konwencjonalnych". 

Doniesieniom NBC zaprzeczył chargé d’affaires Bix Aliu. Nie jest prawdą, że USA rozważają wycofanie wojsk z Europy Wschodniej. Jesteśmy mocno związani z naszymi sojusznikami z NATO. Rozwiązujemy ten kryzys razem, zgodnie z zasadą "nic o was bez was" - napisał na Twitterze.

Po tym, jak Rosja zajęła ukraiński Krym w 2014 roku Amerykanie oraz inne kraje NATO wysłały wojska do Europy Wschodniej. Obecnie ok. 6 tys. żołnierzy USA jest w regionie, z czego ok. 4  tys. w Polsce.