Nie jest prawdą, że USA rozważają wycofanie wojsk z Europy Wschodniej - napisał na Twitterze charge d’affaires USA w Polsce Bix Aliu. Wcześniej telewizja NBC poinformowała, że USA mogą podjąć takie działania, jeśli tylko Rosja zgodziłaby się na ograniczenie własnej aktywności militarnej na Ukrainie i przy jej granicach. Także Departament Stanu USA zapewnia, że informacje podawane przez stację są nieprawdziwe.

Nie jest prawdą, że USA rozważają wycofanie wojsk z Europy Wschodniej. Jesteśmy mocno związani z naszymi sojusznikami z NATO. Rozwiązujemy ten kryzys razem, zgodnie z zasadą "nic o was bez was" - napisał Bix Aliu na Twitterze.

Dyplomata dołączył także wypowiedź rzeczniczki Rady Bezpieczeństwa Narodowego Emily Horne. To niedokładne określenie, że administracja pracuje nad możliwością wycofania amerykańskich sił z Europy Wschodniej w przygotowaniu do negocjacji z Rosją w następnym tygodniu, co przekazaliśmy NBC podczas ich prac nad artykułem -  napisano.

Do sprawy informacji podawanych przez NBC News odniosła się też przedstawicielka Departamentu Stanu USA. Pojawiły się prasowe doniesienia o tym, że administracja amerykańska przygotowuje opcje wycofania sił USA w Europie Wschodniej w ramach przygotowań do dyskusji z Rosją. Chcę absolutnie jasno stwierdzić, że te informacje są nieprawdziwe - przekazano. Dodano, że sprawa rozlokowania sił w regionie jest kwestią całego Sojuszu i decyzje w tej sprawie nie będą podejmowane bez rozmów z sojusznikami, z którymi jest w ścisłym porozumieniu.

NBC News podała, że administracja Joe Bidena rozważa działania prowadzące do "rozładowania napięcia" w relacjach z Rosją. Amerykanie mieliby być skłonni do wycofania swoich wojsk z Europy Środkowej i Wschodniej, m.in. z Polski, jeśli Rosja podjęłaby symetryczne działania. Telewizja powoływała się na słowa obecnych i byłych urzędników amerykańskiej administracja.

W rozmowie z PAP były ambasador USA w Polsce Dan Fried powiedział, że tekst NBC "wywołuje alarm, a nie powinien".

Jak powiedział były dyplomata i ekspert think tanku Atlantic Council, z jego rozmów z członkami administracji wynika, że chodzi o "skłonność do zbadania wzajemnej kontroli zbrojeń z obecnością wszystkich sojuszników", np. w ramach odnowy Traktatu o siłach konwencjonalnych w Europie (CFE), wyznaczającym dla obu stron limity wojsk i sprzętu konwencjonalnego na kontynencie.

Fried zaznaczył, że takie porozumienie wymagałoby znaczących ustępstw ze strony Rosji, jak np. wycofania jej wojsk z Ukrainy i regionu. Rosja zawiesiła swój udział w traktacie CFE w 2007 roku.

Rosyjskie wojska przy granicy z Ukrainą

Jesienią 2021 roku pojawiły się doniesienia, że Rosja koncentruje wojska w pobliżu ukraińskiej granicy. Władze w Kijowie informowały, że 122 tysiące żołnierzy rosyjskich pozostają w odległości 200 km od granicy ukraińskiej. 

Kreml domaga się od NATO i Zachodu "gwarancji bezpieczeństwa". Moskwa chce m.in. zakończenia wsparcia militarnego NATO dla Ukrainy, odstąpienia od rozszerzania Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz zaprzestania "jakiejkolwiek aktywności militarnej w Europie Wschodniej, na Kaukazie i w Azji Centralnej". Chodzi m.in. o budowanie tarcz antyrakietowych czy ćwiczenia wojsk NATO w krajach wschodniej flanki.