Nowa Miss Universe została oskarżona o zdradę ojczyzny. 23-letnia studentka i modelka Sheynnis Palacios z Nikaragui nie wraca po wygranym konkursie do swojego kraju, gdzie tłumy świętują jej triumf na ulicach, bo władze uznały ją za wroga.

Sheynnis Alondra Palacios Cornejo dwa tygodnie temu wygrała konkurs finałowy Miss Universe w Salwadorze. Wyprzedziła 83 rywalki, w tym Miss Polski. Jest pierwszą obywatelką Nikaragui, która wygrała światowy konkurs piękności i pierwszą mieszkanką Środkowej Ameryki z koroną Miss Universe. 

Jej triumf sprawił, że w Nikaragui ludzie wylegli na ulice. Tłumy cieszyły się sukcesem Sheynnis, szczególnie że panna Palacios nie pochodzi z uprzywilejowanej rodziny. Może studiować dzięki ofiarności rodziców, którzy żyją ze sprzedaży buñuelos, czyli tradycyjnych ptysiów. 

Władze kraju, rządzonego od lat przez dawnych rewolucjonistów, krytykowanych dziś przez organizacje międzynarodowe za prześladowanie opozycji i terror, na początku wydały oświadczenie z gratulacjami. Potem jednak zmieniły zdanie i oskarżyły pannę Palacios o udział w spisku, którego celem jest jakoby... obalenie władz. 

Oprócz masowego i niekontrolowanego wybuchu radości, prezydenta Daniela Ortegę i jego ludzi musiały zaniepokoić szerzące się w internecie zdjęcia z protestów z 2018 roku, na których wyraźnie widać nastoletnią wówczas Sheynnis. Autorytarne władze utopiły wówczas te protesty w rzece krwi, zabijając ponad 300 osób. 

Według władz w Managui, Palacios jest tylko częścią spisku, który miałby doprowadzić do obalenia prezydenta Ortegi. Zgodnie z komunikatem wydanym przez policję, za planami stoi szefowa konkursu Miss Nikaragua. Karen Celebertti miała podjąć próbę "wykorzystania konkursu jako politycznej pułapki" i zorganizować prowokację w celu wywołania "zamieszek, finansowanych przez obce służby". 

Jej samej oraz jej mężowi i synowi postawiono zarzuty przygotowania spisku, prania brudnych pieniędzy i szerzenia fałszywych informacji.