Minister sprawiedliwości i prokurator generalny USA Jeff Sessions poprosił 46 prokuratorów federalnych, którzy zostali mianowani przez poprzedniego prezydenta, Baracka Obamę, o złożenie rezygnacji. Pozostałych 47 z 93 prokuratorów już ustąpiło z urzędów.

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny USA Jeff Sessions poprosił 46 prokuratorów federalnych, którzy zostali mianowani przez poprzedniego prezydenta, Baracka Obamę, o złożenie rezygnacji. Pozostałych 47 z 93 prokuratorów już ustąpiło z urzędów.
Jeff Sessions /MICHAEL REYNOLDS /PAP/EPA

Wymiana części bądź wszystkich prokuratorów federalnych jest normalną praktyką na początku urzędowania nowej administracji prezydenckiej.

Administracja Baracka Obamy pozwoliła powołanym przez prezydenta George'a W. Busha prokuratorom pozostać na swych stanowiskach do momentu powołania i zaprzysiężenia nowych. Jeden - Rod Rosenstein ze stanu Maryland - pozostał na stanowisku do końca prezydentury Obamy.

Stanowcze działania Sessionsa częściowo spowodowane są obawami Republikanów, iż urzędnicy powołani przez Obamę będą działać przeciwko prezydentowi Donaldowi Trumpowi i jego administracji, co miało już miejsce, na przykład w przypadku dekretu imigracyjnego.

Decyzje nowego ministra sprawiedliwości są ostro krytykowane przez Demokratów. Prokuratorzy federalni w USA są odpowiedzialni za ściganie z urzędu przestępstw federalnych na obszarach, które nadzorują; podlegają oni Departamentowi Sprawiedliwości. Ich cele mają być zgodne z priorytetami prokuratora generalnego. Na ogół prezydent nominuje prokuratorów federalnych zgodnie z rekomendacją miejscowego senatora.

(az)