​Władze Litwy podjęły decyzję o wzmocnieniu obrony powietrznej w pobliżu granicy z Białorusią. Ta decyzja zapadła po tym, jak na terytorium Litwy wleciał bezzałogowiec. Niezidentyfikowana maszyna przeleciała nad dużą częścią litewskiego terytorium, w tym stołecznym Wilnem.

Dron najprawdopodobniej nadleciał znad Białorusi. 

"Niezidentyfikowana maszyna" nad Litwą. Jest reakcja władz

Jak twierdzą litewskie siły powietrzne, już wcześniej śledzono tego drona. Według wojska chodzi o maszynę, która została "zdezorientowana" ukraińskimi elektronicznymi systemami. Pojawiła się nad Litwą tuż przed godz. 6. Służby otrzymały wiele zgłoszeń w tej sprawie od zaniepokojonych mieszkańców. 

Mieszkańcy Litwy otrzymali także ostrzeżenia wysłane na telefony komórkowe. Trwają poszukiwania niezidentyfikowanej maszyny, która zniknęła z radarów. Nie ma pewności, co się z nią stało. Decyzją ministra obrony narodowej Litwy w celu ochrony granicy zostaną rozmieszczone dodatkowe siły wojskowe. 

Jest to już drugi w tym miesiącu incydent z dronem, który wleciał nad Litwę z Białorusi. 10 lipca zaledwie kilometr od granicy rozbił się - podobny do irańskiego Szaheda - bezzałogowiec Gerbera. 

Gdy pojawił się w litewskiej przestrzeni, podjęto decyzję o ewakuacji do miejsc schronienia premiera oraz szefa parlamentu.

Z kolei cytowany przez portal lrt.lt przedstawiciel Narodowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, Darius Buta przekazał, że "dron został zauważony na wysokości około 200 metrów - ostatnio widziany w pobliżu Wilna".