​Ambasadorowie Litwy, Łotwy i Estonii wysłali list do redaktora naczelnego francuskiej gazety "Le Monde" z prośbą, by nie nazywano ich krajów "byłymi republikami radzieckimi" - informują media.

​Ambasadorowie Litwy, Łotwy i Estonii wysłali list do redaktora naczelnego francuskiej gazety "Le Monde" z prośbą, by nie nazywano ich krajów "byłymi republikami radzieckimi" - informują media.
Zdj. ilustracyjne /MARTYNAS AMBRAZAS /PAP/EPA

Na łamach "Le Monde" pojawił się artykuł o walce Finlandii z tzw. zagrożeniem hybrydowym ze strony Rosji. W tekście kraje bałtyckie zostały nazwane "byłymi republikami radzieckimi".

Dyplomaci Imentis Liegis, Dalius Cekuolis i Alar Streymann napisali list do redaktora naczelnego francuskiego medium, w którym zwracają uwagę, że Litwa, Łotwa i Estonia zostały włączone do Związku Radzieckiego, a nie wstąpiły do niego z własnej woli.

Dodali, że wszystkie trzy kraje bałtyckie po rozpadzie ZSRR nie były nowymi państwami, a jedynie uzyskały pełną niezależność.

Redakcja "Le Monde" na razie nie skomentowała pisma przedstawicieli krajów bałtyckich.

Podobne pismo dyplomaci wystosowali na początku tego roku. Wówczas apel dotyczył słów, które pojawiły się na niemieckim portalu Zeit Online, w którym Litwa, Łotwa i Estonia zostały nazwane "spuścizną Związku Radzieckiego".  

(az)