W kierunku Morza Japońskiego Korea Północna wystrzeliła pocisk balistyczny średniego lub dalekiego zasięgu - poinformowało Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Korei Południowej. Władze Japonii twierdzą, że mógł to być międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM).

Agencja AFP poinformowała, powołując się na Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Korei Południowej, że był to pocisk nowego typu, prawdopodobnie na paliwo stałe. Oznaczałoby to, jak pisze AFP, znaczący postęp technologiczny i strategiczny w programie zbrojeniowym Pjongjangu.

W związku z wystrzeleniem rakiety władze w Tokio wezwały mieszkańców wyspy Hokkaido, położonej na północnym krańcu Japonii, do ukrycia się, ale szybko odwołały alert, wyjaśniając, że system wczesnego ostrzegania błędnie ocenił, że pocisk spadnie w pobliżu wyspy.

Japońska straż przybrzeżna poinformowała, że pocisk spadł do morza na wschód od Korei Północnej, poza wyłączną strefą ekonomiczną Japonii.

"Pjongjang musi natychmiast zaprzestać destabilizujących działań"

Biały Dom zdecydowanie potępił Koreę Północną za test rakiety balistycznej. "Drzwi nie zamknęły się przed dyplomacją, ale Pjongjang musi natychmiast zaprzestać destabilizujących działań i zamiast tego wybrać zaangażowanie dyplomatyczne" - podkreśliła w oświadczeniu rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson.

Dodała, że test "niepotrzebnie zwiększa napięcia i grozi destabilizacją bezpieczeństwa w regionie".

W tym roku Korea Północna wystrzeliła już około 30 pocisków rakietowych - głównie w odpowiedzi na ćwiczenia wojskowe Korei Południowej i USA, które uważa za przygotowania do inwazji.

Władze Korei Południowej i USA twierdzą, że wspólne manewry mają charakter obronny i zostały zorganizowane w odpowiedzi na rosnące zagrożenie nuklearne i rakietowe ze strony Korei Północnej.