Brytyjski miliarder i szef koncernu Virgin Richard Branson zapowiedział, że 11 lipca odbędzie swój pierwszy lot w kosmos w ramach pierwszego pełnego lotu załogowego. Uprzedzi tym samym innego miliardera Jeffa Bezosa, który planuje wylecieć 20 lipca.

Richard Branson odbędzie lot kosmicznym samolotem VSS Unity, który wyniesie załogę na granicę ziemskiej atmosfery. W stanie nieważkości spędzi kilka minut. Będzie to pierwszy lot w pełnym składzie po trzech wcześniejszych udanych lotach testowych.

"Zawsze byłem marzycielem. Moja mama uczyła mnie, by nigdy się nie poddawać i sięgać gwiazd. 11 lipca przyjdzie czas, by zmienić to marzenie w rzeczywistość na pokładzie następnego lotu kosmicznego Virgin Galactic" - ogłosił na Twitterze biznesmen.

"Nie ma znaczenia, który z nas będzie pierwszy"

Brytyjczyk potwierdził w ten sposób pogłoski o tym, że zamierza uprzedzić swojego konkurenta, Jeffa Bezosa, który opuści Ziemię na pokładzie rakiety New Shepard 20 lipca.

Chciałbym, by Jeff był na miejscu podczas mojego startu, zaś ja chciałbym obserwować jego start. Tak naprawdę nie ma znaczenia, który z nas będzie pierwszy - mówił Branson w wywiadzie dla CNN.

Branson ogłosił swój udział w locie tuż po tym, jak Bezos ujawnił, że czwartym pasażerem lotu New Shepard - obok Bezosa, jego brata Marka i anonimowego nabywcy biletu za 28 mln dolarów - będzie 82-letnia niedoszła astronautka Wally Funk, której mimo dekad starań i szkoleń nigdy nie udało się polecieć w kosmos. 

Co ciekawe, kobieta już dziewięć lat temu zarezerwowała sobie miejsce także na pokładzie maszyny Bransona.

Nowy szlak

Wyścig obu miliarderów stanowi przetarcie nowego szlaku dla turystyki kosmicznej, z której dotąd skorzystało jedynie kilka osób. 

W rywalizacji uczestniczy też firma SpaceX innego miliardera Elona Muska, który w 2023 r. planuje komercyjny lot na orbitę Księżyca, zaś we wrześniu tego roku - pierwszy w pełni cywilny załogowy lot na orbitę okołoziemską.