Rosja chce zakazać przetrzymywania dzikich zwierząt w mieszkaniach. W samej Moskwie to nie rzadkość, kiedy w mieszkaniu oprócz ludzi, mieszka też ryś, czy niedźwiedź.

Pomysł zakazu poparł od razu populista Władimir Żyrinowski, przyznając, że przed laty na jego daczy żyły młode niedźwiedzie, które potem oddał do cyrku. Podobna inicjatywa dotycząca zakazu pojawiła się wśród radnych rosyjskiej stolicy.

Niezadowoleni są za to właściciele dzikich zwierząt. Aleksandr Ljubiarskij właściciel rysia, który żyje na jego moskiewskim balkonie pyta: Jak odróżnić zwierzę domowe od dzikiego? To absurd. Świnia jest zwierzęciem domowym a dzik już nie?

Nie ma żadnych statystyk mówiących o tym ile dzikich zwierząt żyje wśród mieszkańców Moskwy. Podobno są nawet tacy, którzy mieszkają z krokodylem. Kilka lat temu z domu pod Moskwą uciekł tygrys. Mieszkańcy wpadli w panikę, a zwierzęcia przez kilka dni szukała policja.

(ug)