Karmelici wydali w sobotę oświadczenie, w którym potwierdzili zatrzymanie na Białorusi członka zakonu o. Grzegorza Gawła i zaapelowali o modlitwę w jego intencji. Polskie władze przekonują, że działania Mińska to prowokacja - premier Donald Tusk poinformował, że jeśli sytuacja się nie zmieni, to Warszawa podejmie środki odwetowe.
Karmelici w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej poinformowali o zatrzymaniu na Białorusi członka zakonu Grzegorza Gawła O. Carm. "Prosimy o modlitwy w intencji Brata Grzegorza, polecając go wstawiennictwu Naszej Matki - Maryi Orędowniczki Szkaplerza Świętego" - napisano w oświadczeniu, pod którym podpisał się asystent prowincjalny O. Karol Amroż O. Carm.
Przypomnijmy, białoruska telewizja państwowa wyemitowała w czwartek materiał dotyczący zatrzymania obywatela Polski, zakonnika, który - według Mińska - zbierać informacje na temat rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych Zapad-2025. Stacja podała, że wszczęto sprawę karną o szpiegostwo.
Białoruska telewizja przekazała, że mieszkaniec Krakowa, urodzony w 1998 roku, został zatrzymany w mieście Lepel w obwodzie witebskim na północnym wschodzie Białorusi. Pokazano kadry, na których - jak utrzymuje telewizja - z zatrzymanym rozmawia funkcjonariusz białoruskiego KGB.
Premier Donald Tusk podkreślił w piątek, że zarzuty strony białoruskiej kierowane pod adresem polskiego obywatela są absurdalne. Poinformował, że polskie służby "absolutnie wykluczają", by polski zakonnik miał zdobywać jakieś tajne materiały. Nie ma mowy, żebyśmy akceptowali tego typu prowokacje czy brednie wypowiadane przez stronę białoruską - oświadczył.
Dodał, że nie ma pełnych informacji, jaki charakter miała wizyta polskiego zakonnika na Białorusi. Według mojej informacji odwiedzał księdza, swojego znajomego czy przyjaciela, który mieszka czy działa na Białorusi. W tej chwili tyle wiadomo - dodał premier.
Szef polskiego rządu zapewnił, że Warszawa podejmuje działania dyplomatyczne ws. uwolnienia zakonnika. Przekazał też, że rozmawiał na ten temat z wicepremierem, szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Przygotujemy środki, powiem wprost, odwetowe, jeśli ta sytuacja nie ulegnie zmianie. I to w bardzo szybkim tempie, po powrocie ministra Sikorskiego (ze Stanów Zjednoczonych) opracujemy plan działań na najbliższe tygodnie wobec Białorusi - powiedział premier.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński napisał w piątek na platformie X, że resort spraw zagranicznych traktuje zatrzymanie polskiego obywatela jako prowokację. "Polska placówka w Mińsku podejmie wszelkie działania dyplomatyczne i prawne w celu pomocy i wsparcia dla polskiego obywatela zatrzymanego przez służby białoruskie" - zapewnił Wroński.
Również rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński stwierdził, że aresztowanie polskiego obywatela przez białoruskie KGB to kolejna prowokacja reżimu Alaksandra Łukaszenki. "Polskie służby specjalne nie wykorzystują zakonników do zbierania informacji o manewrach wojskowych" - zapewnił.


