Japońskie służby wydały ostrzeżenie dla 182 miejscowości dotyczące możliwości wystąpienia silniejszego trzęsienia ziemi niż wczorajszy wstrząs o magnitudzie 7,6. Choć prawdopodobieństwo jest niskie, to zwrócono uwagę, że dwa dni przed potężnym trzęsieniem ziemi o magnitudzie 9,0, do którego doszło ponad 14 lat temu, również wystąpił zdecydowanie słabszy wstrząs.
- Japońskie służby wydały ostrzeżenie dla 182 miejscowości przed możliwością wystąpienia silniejszego trzęsienia ziemi niż poniedziałkowy wstrząs o magnitudzie 7,6.
- Choć prawdopodobieństwo jest niskie, bo wynosi zaledwie 1 proc. w ciągu tygodnia, to mieszkańcom zaleca się bycie w gotowości do natychmiastowej ewakuacji.
- W wyniku wczorajszego trzęsienia ziemi rannych zostało co najmniej 35 osób; nie odnotowano poważniejszych strat.
- Zajrzyj na stronę główną RMF24.pl - znajdziesz tam więcej informacji z Polski i ze świata. Bądź na bieżąco!
Co najmniej 35 rannych - to bilans trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,6, które w poniedziałkowe popołudnie polskiego wystąpiło u wybrzeży północno-wschodniej Japonii. Amerykańska Narodowa Służba Geologiczna (USGS) poinformowała, że epicentrum znajdowało się ok. 80 km od wybrzeża prefektury Aomori w regionie Sanriku na wyspie Honsiu, z kolei hipocentrum było położone na głębokości 44,1 km.
W związku z trzęsieniem ziemi Japońska Agencja Meteorologiczna (JMA), która odpowiada również za monitoring sejsmiczny na terenie kraju, wydała ostrzeżenie przed tsunami i falami o wysokości dochodzącej do trzech metrów. Finalnie tsunami powstało, ale było zdecydowanie mniejsze - o wysokości 70 centymetrów.
Japoński publiczny nadawca NHK poinformował, że trzęsienie ziemi - mimo dużej siły - nie miało poważniejszych konsekwencji ani nie wywołało większych strat. Japonia jest bardzo dobrze przygotowana na silne trzęsienia ziemi, a tamtejsze budynki są w dużej mierze odporne na mocniejsze drgania.
W opracowanej przez JMA siedmiostopniowej skali intensywności sejsmicznej wczorajszemu trzęsieniu ziemi nadano 6. stopień, który oznacza m.in., że nie można utrzymać się na nogach lub poruszać się bez czołgania. W takich wypadkach większość ciężkich mebli może się przewrócić, a szyby w wielu budynkach ulegają uszkodzeniu.
Choć wczorajsze trzęsienie ziemi było bardzo silne, to nie oznacza, że nie wystąpi jeszcze silniejsze. Japończycy zdają sobie z tego bardzo dobrze sprawę, dlatego Japońska Agencja Meteorologiczna po raz pierwszy od uruchomienia systemu w 2022 r. wydała ostrzeżenie przed trzęsieniem ziemi mogącym wystąpić u wybrzeży wyspy Hokkaido i regionu Sanriku na wyspie Honsiu.
Wydając ostrzeżenie, specjaliści z JMA stwierdzili, że prawdopodobieństwo wystąpienia silnego trzęsienia ziemi wzdłuż Rowu Kurylsko-Kamczackiego i Rowu Japońskiego jest wyższe niż zwykle - podał NHK. Agencja Kyodo doprecyzowała, że jest 1-procentowa możliwość, iż w ciągu siedmiu dni wystąpi trzęsienie ziemi o magnitudzie 8 lub większej.
Ostrzeżeniem objęto 182 miasta i miasteczka na wyspie Hokkaido, a także w prefekturach Aomori, Iwate, Miyagi, Fukushima, Ibaraki i Chiba na wyspie Honsiu. Japoński rząd zwrócił się do mieszkańców o zachowanie przez co najmniej tydzień szczególnej gotowości, np. poprzez trzymanie pod ręką niezbędnych przedmiotów (żywności, jedzenia), które w razie potrzeby będzie można szybko spakować i uciec. Nie oznacza to jednak rozpoczęcia procedury ewakuacyjnej.
Media przypomniały, że dwa dni przed trzęsieniem ziemi o magnitudzie 9,0 z 11 marca 2011 r., które wywołało ogromne tsunami i doprowadziło do śmierci prawie 20 tys. osób, doszło do trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,2.
Nie jest powiedziane, że wczorajszy wstrząs był zapowiedzią czegoś większego, ale nie powinno dziwić, że Japończycy dmuchają na zimne.


