Siedem godzin trwało gaszenie pożaru, do którego doszło w magazynie w amerykańskiej bazie wojskowej w miejscowości Sagamihara w Japonii, 40 km na południowy zachód od Tokio. Nie ma informacji o rannych.

Przed pożarem słychać było eksplozję. Nie ustalono jeszcze jej przyczyn.

Przedstawiciele sił zbrojnych USA zapewnili, że w magazynie nie składowano amunicji, materiałów promieniotwórczych ani innych niebezpiecznych substancji. Później poinformowano, że były tam butle ze sprężonymi gazami - azotem, tlenem, freonem i powietrzem.

(mpw)