Na dzień przed zaprzysiężeniem nowego parlamentu izraelskie partie Kadima i Partia Pracy nadal nie mogą dogadać się w sprawie koalicji. Jak donoszą izraelskie media, głównym punktem zapalnym jest postulat Partii Pracy w sprawie podniesienia płacy minimalnej.

W marcowych wyborach parlamentarnych w Izraelu Kadima uzyskała mniej głosów niż się spodziewano (29 mandatów), stąd konieczność stworzenia rządu koalicyjnego. Izraelska Partia Pracy zdobyła w parlamencie 20 miejsc.

Lider Kadimy Ehud Olmert bezpośrednio po wyborach zapowiedział koalicyjny sojusz z tą partią. W skład koalicji miałyby też wejść dwie partie religijne i radykalny, nacjonalistyczny Nasz Dom Izrael (Israel Beitenu), który dysponuje 11 mandatami w Knesecie.