Żałoba w Tbilisi. Podczas powodzi spowodowanymi przez ulewy zginęło co najmniej 13 osób, a ponad 20 jest zaginionych. Dziesiątki rodzin zostały bez dachu nad głową. Szkody wstępnie szacowane są na 10 milionów dolarów.

Zobacz również:

Na ulice stolicy Gruzji wysłano oddziały Gwardii Narodowej. Mają pomóc w usuwaniu skutków powodzi, ale także czuwać nad bezpieczeństwem mieszkańców. Z ogrodu zoologicznego uciekły bowiem ze zniszczonych pomieszczeń lwy, tygrysy, niedźwiedzie i wilki.

Już dwie osoby zginęły, zagryzione przez drapieżniki. Te wciąż biegają po gruzińskiej stolicy.

Dyrekcja ogrodu zoologicznego dotąd nie jest w stanie precyzyjnie określić, ile zwierząt uciekło. Szacuje się, że 300 zwierząt zginęło podczas powodzi.

Władze apelują, by mieszkańcy nie wychodzili z domów, dopóki drapieżniki nie zostaną złapane lub odstrzelone. 

Do powodzi doszło, gdy na skutek ulew wezbrała niewielka zwykle rzeka Were. W nocy z soboty na niedzielę w rejonie Ckneti - osiedla leżącego w granicach Tbilisi - osunęła się ziemia. Według ekspertów z tego powodu zatopiony został wąwozu, którym płynie Were.

Wezbrany nurt rzeki zalewał budynki i samochody. Woda uszkodziła drogi i infrastrukturę.

(j.)