Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili oskarżył Rosję o akt agresji wobec jego kraju. W rozmowie z prezydentem Władimirem Putinem domagał się powstrzymania ataków.

Chodzi o niedzielny incydent, w którym - jak utrzymuje strona gruzińska - jej bezzałogowy samolot zwiadowczy został zestrzelony "nad terytorium gruzińskim" przez rosyjski myśliwiec MiG-29.

MSZ Gruzji poinformowało w poniedziałek o wezwaniu ambasadora Rosji w Tbilisi w celu wręczenia mu noty protestacyjnej w związku z incydentem.

Według "Dziennika" jeżeli wzrośnie napięcie w Gruzji, na znak solidarności prezydenci Polski i Litwy polecą do Tbilisi. Taki plan mają Lech Kaczyński i Valdas Adamkus. Do tej pory nie zdecydował się na to żaden z przywódców Europy i Ameryki.