Ma to być akcja obywatelskiego nieposłuszeństwa. Wczoraj 20 tysięcy ludzi przed siedzibą Micheila Saakaszwilego i przed budynkiem państwowej telewizji domagało sie ustąpienia prezydenta.

To jest mój protest przeciwko rządowi, który realizuje destrukcyjną politykę dla kraju. Protestuje bo mam takie prawo - mówił jeden z demonstrujących. Saakaszwili wezwał opozycję do rozmów, ale rezygnację wykluczył: W tym kontekście odpowiedź brzmi „nie”. Zawrze będzie brzmiała „nie”, bo tak jest w konstytucji. Jesteśmy krajem praworządnym, który przestrzega prawa - mówi prezydent Gruzji.

Opozycja zarzuca Saakaszwilemu niedotrzymanie obietnic w czasów „rewolucji róż” sześć lat temu i wciągnięcie Gruzji w wojnę z Rosją w sierpniu ubiegłego roku.