Na dzisiejszym spotkaniu w Brukseli szefów państw NATO nie zapadnie decyzja, by objąć Ukrainę i Gruzję tak zwanym MAP, czyli Planem na rzecz Członkostwa. Zabiegała o to Polska i kraje bałtyckie.

Zdecydowana większość krajów na czele z Niemcami i Francja nie chce Gruzji i Ukrainy w Planie na rzecz Członkowstwa. Boją się, że zostaną wciągnięte w konflikt z Rosją. Uważają, że kraje te – zwłaszcza Gruzja – są niestabilne, nieodpowiedzialne.

Francuzi i Niemcy obawiają się, że Gruzini chcą wejść do NATO tylko po to, by Sojusz wysłał wojska na Kaukaz i odbił np. Abchazję. Paryż i Berlin nie chcą także drażnić Rosji. Nikt tego oficjalnie nie mówi, ale ich zdaniem Gruzja, czy Ukraina to po prostu strefa rosyjskich wpływów a przeciągnięcie Tbilisi czy Kijowa na stronę Zachodu – tak jak chce tego Polska – może spowodować, że runie misterna konstrukcja bezpieczeństwa w Europie.