Oskarżona o korupcję, była już wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Eva Kaili, musi pozostać w areszcie jeszcze co najmniej miesiąc - zdecydował sąd w Belgii. Teraz grecka polityk ma dobę na złożenie odwołania od decyzji o utrzymaniu aresztu. Jej obrońcy stwierdzili, że Kaili w minionym tygodniu została poddana "średniowiecznym torturom"

Grecka polityk została zatrzymana 9 grudnia w Brukseli. Według belgijskich sędziów dalszy areszt jest konieczny ze względu na ryzyko ucieczki i mataczenia.

Obrona Kaili, cytowana przez media, argumentuje, że nie ma takiego zagrożenia.

Ponadto jej obrońcy Mihalis Dimitrakopoulos i Andre Risopoulos oświadczyli, że Kaili została w minionym tygodniu poddana "średniowiecznym torturom". Za takie uznali to, że od 3 do 13 stycznia przebywała ona w izolacji, w zimnie, pozbawiona ciepłych ubrań i nie mogła się myć.

Skandal korupcyjny w Parlamencie Europejskim, w który zamieszany jest też między innymi były włoski eurodeputowany lewicy Antonio Panzeri, dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych od Kataru w zamian za korzystne dla tego kraju decyzje.