To symetryczna odpowiedź na to, co zdarzyło się w Warszawie - mówi korespondentowi RMF FM Przemysławowi Marcowi Aleksandr Awierin z Innej Rosji. To narodowi bolszewicy, których liderem jest Eduard Limonow, obrzucili racami i świecami dymnymi polską ambasadą w Moskwie.

Przemysław Marzec: Czy to prawda, że to Wy przeprowadziliście akcję przed polska ambasadą?

Aleksandr Awierin: Tak, to prawda.

Jaki były cel akcji?

To odpowiedź na to, co zdarzyło się w czasie marszu 11 listopada w stolicy Polski, w Warszawie.

Ile osób uczestniczyło w tej akcji?

Siedem osób.

Jakie hasła mieliście?

Rosja od Warszawy do Portu Artura.

Czy udało się rzucić race na terytorium ambasady?

Tak, udało się rzucić race na terytorium ambasady. Do budynku nie doleciały, terytorium jest duże.