Gerard Depardieu stracił na pół roku prawo jazdy i będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 4000 euro. 64-latek został w ten sposób ukarany przez paryski sąd za jazdę skuterem po pijanemu.

Za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu francuskie prawo przewiduje grzywnę w wysokości 4,5 tys. euro, karę do dwóch lat więzienia, a także 6 punktów karnych (na 12 możliwych). Depardieu już wcześniej przyznał się natomiast do jazdy po pijanemu.

W listopadzie ubiegłego roku aktor został zatrzymany przez policję w północno-zachodniej części Paryża, gdy spadł z pojazdu i spowodował niegroźny wypadek. Badanie alkomatem wykazało, że miał we krwi 1,8 promila alkoholu, czyli ponad trzykrotnie więcej niż dopuszczalny limit 0,5 promila.

Jego sprawę początkowo rozpatrywał sąd niższej instancji. Została jednak przekazana sądowi karnemu, gdy aktor nie zjawił się w sądzie w styczniu.

Również w styczniu Depardieu, który kupił dom w Belgii, otrzymał belgijskie prawo jazdy. Tamtejsze media podkreślały wówczas, że w przeciwieństwie do Francji Belgia nie ma systemu punktów karnych i aktor będzie mógł jeździć po całej Europie dzięki nowym dokumentom, nawet jeśli jego francuskie prawo jazdy zostanie mu zabrane.

W 1990 i 1998 roku Depardieu za jazdę po pijanemu został skazany na kary w zawieszeniu.

(MRod)