Prezydent Wenezueli Hugo Chavez stwierdził we wtorek w telewizyjnym wystąpieniu, że on i zaprzyjaźniony z nim były kubański przywódca Fidel Castro wkrótce staną się bardziej prawicowi niż towarzysz Barack Obama. Chavez odniósł się w ten sposób do przejęcia przez amerykański rząd 60 procent udziałów w koncernie motoryzacyjnym General Motors, który w poniedziałek złożył wniosek o ochronę przed wierzycielami na czas restrukturyzacji.

Obama właśnie znacjonalizował ni mniej, ni więcej, tylko General Motors. Towarzysz Obama! Fidelu, musimy być ostrożni, bo skończymy na prawo od niego - ironizował wenezuelski przywódca.

Chavez, który dąży do zbudowania w Wenezueli socjalizmu XXI wieku, znacjonalizował w dużej mierze te sektory gospodarki, które uznał za strategiczne, m.in. naftowy, hutniczy, cementowy i telekomunikacyjny.