Gwałtowne burze, intensywne opady deszczu i gradu oraz silne wichury nawiedziły północno wschodnie stany USA. Doszło do zakłóceń komunikacji lotniczej i uszkodzeń linii energetycznych. Służby meteorologiczne ostrzegły przed możliwymi tornadami, które normalnie w tych rejonach nie występują. Ostrzeżono też przed możliwymi lokalnymi powodziami.

Potężny front burzowy przetoczył się nad stanami Nowej Anglii od New Hampshire do Maine. Prędkość wiatru przekraczała 112 kilometrów na godzinę, a opady deszczu były wyjątkowo intensywne. Miejscami padał grad wielkości kurzych jaj.

Fatalna pogoda spowodowała opóźnienia w startach samolotów sięgające 2-3 godzin na wszystkich lotniskach w rejonie Nowego Jorku - JFK, La Guardia i Newark.

Już 13 ofiar tornad w Oklahomie

Tymczasem władze stanu Oklahoma poinformowały, że liczba śmiertelnych ofiar niedawnych gwałtownych tornad wzrosła do 13. Wśród nich znaleźli się  trzej doświadczeni obserwatorzy ekstremalnych zjawisk pogodowych. 115 osób zostało rannych.

Zdaniem gubernator Oklahomy Mary Fallin, bilans ten może jeszcze wzrosnąć bowiem wciąż trwa akcja przeszukiwania zniszczonych rejonów.