Po dwóch tygodniach w fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Biden cofnie jedną z głośniejszych decyzji swego poprzednika Donalda Trumpa: jeszcze dzisiaj demokrata ma ogłosić wstrzymanie częściowego wycofywania amerykańskich żołnierzy z Niemiec.

Ogłoszenie decyzji wstrzymującej postanowienie Trumpa zapowiedział na dzisiaj doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.

O swoich planach dot. amerykańskich żołnierzy w Niemczech Joe Biden, który objął urząd 20 stycznia, powiedzieć ma w pierwszym swoim wystąpieniu nt. polityki zagranicznej.

Trump chciał wycofać z Niemiec 12 tysięcy żołnierzy. Część miała trafić do Polski

Donald Trump w czerwcu ubiegłego roku ogłosił, że zamierza znacznie zmniejszyć liczbę amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Niemczech: chciał zredukować ich liczbę o 12 tysięcy, co oznaczało, że w Niemczech miałoby ich pozostać 25 tysięcy.

5 600 spośród wycofywanych wojskowych miało trafić do innych państw NATO, w tym do Polski.

Zapowiadając wycofanie części amerykańskich żołnierzy z Niemiec, Trump komentował, że Berlin przeznacza na obronność zbyt małe środki.

Będzie ostrzeżenie pod adresem Moskwy

Jake Sullivan zapowiedział również w czasie konferencji prasowej podjęcie przez Biały Dom decyzji o pociągnięciu Rosji do odpowiedzialności "za jej destabilizujące" działania.

"Uważamy, że zmuszenie Rosji do płacenia za konsekwencje jej działań będzie miało wpływ na zachowanie Moskwy w przyszłości" - podkreślił doradca Joe Bidena.

"W przeciwieństwie do poprzedniej administracji zamierzamy podejmować decyzje tak, aby Rosja ponosiła odpowiedzialność za wszystkie jej destabilizujące działania" - ostrzegł Sullivan.