Dożywocie, a nawet kara śmierci grożą zwolennikom białoruskiej opozycji planującym protesty i manifestacje przeciwko Aleksandrowi Łukaszence w niedzielę, w dniu wyborów prezydenckich. Ostrzega szef białoruskiego KGB.

Stepan Suchorenko dodaje, że osoby te będą oskarżone także o terroryzm. Wcześniej szef białoruskiego KGB stwierdził, że pod przykrywką wyborów prezydenckich opozycja planuje zamach stanu na Białorusi.

Mimo tych gróźb kandydat opozycji Aleksander Milinkiewicz wzywa swoich zwolenników, by pojutrze wyszli na ulicę i zaprotestowali przeciwko niemal pewnym oszustwom wyborczym. Na Białorusi jest nasz specjalny wysłannik Krzysztof Zasada. Posłuchaj jego relacji:

Niestety nie wszyscy dziennikarze zostali wpuszczeni do Mińska. Wielu obserwatorów musiało zrezygnować z wyjazdu na Białoruś, bo odmówiono im wydania wiz. I tak z planów wyjazdu zrezygnowała delegacja deputowanych Parlamentu Europejskiego, grupa obserwatorów z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz parlamentarzyści z Litwy.

Dziś na Białoruś wybiera się około 50 rosyjskich polityków i obrońców praw człowieka. Jest wśród nich Siergiej Kowalow - szef organizacji pozarządowej Memoriał i były rzecznik praw obywatelskich w Rosji. Popierający kandydata opozycji Aleksandra Milinkiewicza Rosjanie jadą na Białoruś mimo braku zgody ze strony władz w Mińsku.