Przez cały dzień syryjskie siły rządowe szturmowały Aleppo. Batalia o zamieszkałe przez ponad 3 mln ludzi miasto może stać się jedną z najcięższych bitew przeciwko reżimowi Baszara el-Asada. Dotychczas krwawy konflikt pochłonął blisko 20 tys. ofiar.

W szturmie na znajdujące się w rękach powstańców dzielnice Aleppo, tj. Salahedin, Seif al-Daula i al-Sukkari, uczestniczyły rządowe oddziały specjalne, śmigłowce szturmowe i samoloty MiG-21. Jak twierdzą powstańcy, obrońcom Salahedin udało się unieszkodliwić sześć spośród 30 czołgów sił prezydenta el-Asada. Walczący donoszą także, że siły rządowe poniosły poważne straty w ludziach.

Mieszkańcy miasta w trudnych warunkach radzą sobie, jak mogą. "Niektóre szkoły i meczety zamieniono w zaimprowizowane szpitale dla rannych" - pisze wysłannik specjalny hiszpańskiego dziennika "El Pais". Dodaje, że w dzielnicach pozostających w rękach powstańców brakuje już chleba i innych artykułów pierwszej potrzeby.

Może dojść do masakry

Przyglądający się sytuacji w Syrii przedstawiciele państw europejskich są pełni obaw. Ich zdaniem, bitwa o Aleppo może przekształcić się w największą masakrę w czasie wojny domowej w Syrii. W sprawie oblężenia miasta wypowiedział się dziś m.in. minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow. W ocenie dyplomaty, Aleppo grozi tragedia.

Jesteśmy w trakcie przekonywania rządu w Damaszku, że powinien uczynić pierwsze gesty wobec opozycji - powiedział Ławrow. Ale od kiedy uzbrojone siły opozycji okupują miasta takie jak Aleppo, nierealistycznie jest liczyć na to, że rząd to zaakceptuje - zastrzegł.

Zdaniem Ławrowa, nie można spodziewać się, że rząd po prostu się podda. To jest nierealistyczne nie dlatego, że jesteśmy związani z tym reżimem, lecz po prostu dlatego, że to tak nie działa - tłumaczył.

Rosja ustawicznie zaprzecza oskarżeniom Zachodu, że popiera reżim prezydenta Baszara el-Asada. Moskwa utrzymuje, że domaga się wyważonego stanowiska wobec Syrii, krytykując zarazem państwa zachodnie za opowiadanie się po stronie rebeliantów.

19 lipca Rosja, wspólnie z Chinami, zawetowała trzeci projekt zaproponowanej przez Zachód rezolucji grożącej Damaszkowi sankcjami.