To operacja nazywana mianem "Arki Noego XXI wieku". Setki zwierząt zostały przetransportowane ze schroniska w pobliżu Culiacán, stolicy ogarniętego przemocą stanu Sinaloa w Meksyku do bezpiecznego miejsca. Wszystko przez groźby ze strony potężnych gangów narkotykowych.
Schronisko dla zwierząt Ostok, położone w pobliżu Culiacán, znalazło się w niebezpieczeństwie z powodu działalności jednego z najpotężniejszych gangów narkotykowych w Meksyku. Władze schroniska od miesięcy otrzymywały groźby, co skłoniło dyrektora Ernesto Zazueta do podjęcia decyzji o ewakuacji.
Wyjeżdżamy, bo istnieje ryzyko, że coś złego może się stać mnie i mojemu zespołowi - podkreślił Zazueta, cytowany przez "The Guardian".


