Wolontariusze z organizacji ratującej egzotyczne zwierzęta dokonali szokującego odkrycia w jednym z domów w Anglii. Znalezli tam ok. 70 zaniedbanych pytonów. Porzucił je mężczyzna po rozstaniu ze swoją partnerką. Sytuacja, z którą się zmierzyli się wolontariusze, przeszła najśmielsze wyobrażenia.

Do zdarzenia doszło niedaleko miejscowości Durham w północno-wschodniej Anglii.

Wolontariusze z Knaresborough Exotic Rescue zostali wezwani do domu przez kobietę, której chłopak po rozstaniu zostawił pytony królewskie.

Zajmuję się tym od wielu lat. To były najgorsze warunki, w jakich kiedykolwiek widziałem trzymane węże - powiedział Daniel Holmes, jeden z wolontariuszy. Podkreślił, że to "była scena jak z horroru". 

Służby otrzymały zgłoszenie o 20 wężach, jednak po przybyciu na miejsce wolontariusze zastali 68 "poważnie zaniedbanych" pytonów i trzy martwe. Według niego niektóre z gadów nie były karmione nawet od roku.

Jak się okazało, ich właściciel próbował hodować węże, ale po rozstaniu ze swoją partnerką porzucił projekt. Po przybyciu na miejsce okazało się, że część gadów była przetrzymywana w małych szufladach, a pewna liczba samców uciekła, by znaleźć samice i się z nimi rozmnażać. Teraz prawdopodobnie będziemy mieć również ciężarne węże - powiedział wolontariusz.

Emocjonalne wyzwanie dla wolontariuszy

Zaznaczył, że wszystkie pytony mają roztocza, w związku z tym wymagają opieki weterynaryjnej.

Holmes dodał, że w najgorszym stanie są młode węże, ponieważ ich wybieg jest przegrzany.

Teraz musimy je nawadniać i karmić, bo mają poważną niedowagę - wyjaśnił.

Zabrałem ze sobą dwóch wolontariuszy. To był pierwszy raz, kiedy jeden z nich poszedł z nami. To młody chłopak. Gdybym wiedział, w jakim stanie będą węże, nie zabrałbym go ze sobą - bardzo się zdenerwował i zaczął płakać - dodał.

Holmes wyjaśnił, że znalezienie nowego domu dla pytonów królewskich będzie "trudne", ponieważ wymagają one drogich i specjalistycznych wybiegów.