Departament Stanu USA poinformował, że pracownik amerykańskiego urzędu ds. patentów i znaków towarowych, który udał się do Chin, został objęty zakazem opuszczania tego kraju. Jak wskazano, mężczyzna wyjechał do Państwa Środka w celach prywatnych, jest chińskiego pochodzenia.
"Możemy potwierdzić, że pracownik amerykańskiego urzędu ds. patentów i znaków towarowych podczas podróży do Chin w celach prywatnych został objęty zakazem opuszczania Chin. Bardzo uważnie obserwujemy tę sprawę i jesteśmy w kontakcie z chińskimi władzami, by rozwiązać tę sytuację jak najszybciej" - przekazał Departament Stanu USA.
Według informacji opublikowanych przez amerykański dziennik "Washington Post" obywatel USA pochodzenia chińskiego od kilku miesięcy nie może opuścić terytorium Chin. Z doniesień wynika, że powodem nałożenia zakazu było nieujawnienie we wniosku wizowym faktu zatrudnienia w amerykańskim urzędzie rządowym. Urząd ds. patentów i znaków towarowych podlega Departamentowi Handlu Stanów Zjednoczonych.
Całe zdarzenie ma miejsce w wyjątkowo trudnym okresie dla stosunków amerykańsko-chińskich. "Washington Post" zaznacza, że incydent ten wpisuje się w szerszy kontekst narastającej wojny handlowej oraz utrzymujących się napięć geopolitycznych między dwoma światowymi potęgami. W ostatnich miesiącach relacje na linii Waszyngton-Pekin uległy znacznemu pogorszeniu.
Według szacunków "Washington Post" w Chinach przebywa obecnie co najmniej kilkudziesięciu obywateli Stanów Zjednoczonych, którzy zostali objęci zakazem opuszczania kraju. Wielu spośród nich to osoby pochodzenia chińskiego.
Zakazy wyjazdu stosowane przez chińskie władze są często wykorzystywane jako narzędzie nacisku w sporach dyplomatycznych i gospodarczych. Przypadek pracownika amerykańskiego urzędu ds. patentów i znaków towarowych może być kolejnym sygnałem zaostrzania polityki Pekinu wobec obywateli innych państw, zwłaszcza tych związanych z administracją USA.


