W Stanach Zjednoczonych wybuchł skandal. Komandos Navy Seals, który uczestniczył w obławie na Osamę Bin Ladena w jego domu w Pakistanie, napisał książkę na temat tej operacji. Najwyższe władze Ameryki są zbulwersowane jego zachowaniem.

Książka "No Easy day. The Firtshand Account of the Mission That Killed Osama bin Laden" ukaże się na rynku w przyszłym miesiącu, w rocznicę ataków z 11 września 2001 roku. Wiadomo, że jej treść nie była weryfikowana przez agencje rządowe. Rzecznik wydawnictwa poinformował, że książka została przeanalizowana wyłącznie przez byłego adwokata specjalizującego się w tematyce operacji specjalnych. Weryfikował on kwestie związane z taktyką, sprawy techniczne i informacje proceduralne. Chodziło o to, by autor nie ujawnił informacji, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu narodowemu.

Bardzo niewiele wiadomo o samym autorze książki. Jest to komandos występujący pod pseudonimem Mark Owen. W pracy nad książką pomagał mu Kevin Maurer - reporter zajmujący się tematyką wojskową i wojenną.

Amerykańskie władze są zaskoczone i zbulwersowane informacjami o książce. Biały Dom przyznaje, że nie wiedział o planach jej wydania. Dowiedzieliśmy się o książce dopiero dziś, od dziennikarzy. Nie recenzowaliśmy jej i nie wiem co powiedzieć - przyznał rzecznik Baracka Obamy. Również Pentagon i CIA przyjęły informację o książce z zaskoczeniem i niedowierzaniem.

Osama Bin Laden był organizatorem bezprecedensowego ataku terrorystycznego z 11 września 2001 r. , w którym śmierć poniosło prawie 3000 Amerykanów. Przez 10 lat Amerykanie bezskutecznie próbowali namierzyć kryjówkę terrorysty. Udało im się to dopiero 2 maja 2011 roku. Terrorysta zginął w swoim domu w pakistańskim Abbottabadzie.