​15-letnia Brytyjka zaginęła w Malezji, do której pojechała z rodzicami na "wakacje życia". Policja uważa, że mogło dojść do porwania.

Nora Quoirin jest nastolatką wymagającą ciągłej opieki. W sobotę przyleciała z rodzicami do Malezji na "wakacje życia". Rodzina poszła spać.

W niedzielę ojciec 15-latki wszedł do jej pokoju. Zauważył puste łóżko i otwarte okno. Natychmiast wezwał policję.

Funkcjonariusze przeszukali okolicę, wysłano także jednostki z psami tropiącymi. Według śledczych, mogło dojść do porwania, gdyż nastolatka prawdopodobnie nie oddaliłaby się z własnej woli.

15-letnia Nora ma bowiem problemy z nauką i komunikowaniem się. Nie wiedziałaby nawet jak poprosić o pomoc, nie opuściłaby rodziny sama - mówi ciotka nastolatki.