Policja zatrzymała drugą osobę w sprawie ataku rozbitą butelką na dwie młode kobiety w Katowicach. To mężczyzna, który brał udział w bójce tuż przed tym zdarzeniem. Od wczoraj w rękach policji jest także 26-latek, który zadał ciosy.

Sprawca brutalnej napaści na dwie młode kobiety w centrum Katowic został rozpoznany przez poszkodowane. Prawie dwa miesiące temu Sebastian K. pociął im twarze stłuczoną butelką. Udało się go zatrzymać dzięki nagraniu z telefonu. Jak mówiła Aneta Orman, rzeczniczka katowickiej policji, 26-latek z Siemianowic Śląskich od 5 maja jest w zakładzie karnym w Herbach. Został bowiem aresztowany do innej sprawy.

Dziś policja poinformowała o zatrzymaniu drugiego mężczyzny.  

Dwie wracające z imprezy kobiety zostały zaatakowane 1 kwietnia nad ranem, przy ulicy Piotra Skargi w centrum Katowic. Bandyta, stłuczoną butelką uderzył obie dziewczyny, pozostawiając rozległe rany - u jednej z nich na policzku, a u drugiej na brodzie - po których prawdopodobnie pozostaną blizny na całe życie.

Pokrzywdzone przez internet zaapelowały o pomoc w ustaleniu sprawcy. Opublikowały też nagranie z monitoringu baru, w którym sprawca ich okaleczenia na chwilę przed atakiem kupował jedzenie.

Jedna z poszkodowanych dziewczyn opublikowała w mediach społecznościowych podziękowania dla wszystkich, którzy zaangażowali się w poszukiwania sprawcy. "Chciałam wszystkich poinformować, że sprawca został rozpoznany przez grono ludzi. Jesteśmy w 100 proc. pewni, że to on. Chciałam każdemu podziękować za każde udostępnienie, za każdą pomoc, jaką dostaliśmy" - napisała na Facebooku.

(j.)