Są zarzuty dla organizatora „Ekspresu Miłosierdzia”. Pielgrzymi zza naszej wschodniej granicy mieli jechać pociągiem z Warszawy, potem autobusami z Częstochowy, wreszcie w piątek wieczorem ich wyjazd odwołano. Na szczęście episkopat wynajął dla nich autobusy i w sobotę nad ranem pielgrzymi wyruszyli do Watykanu.

W sobotę policjanci z Częstochowy zatrzymali 56-letniego mężczyznę - organizatora pielgrzymki do Watykanu. Usłyszał zarzut oszustwa związanego z organizacją wyjazdu. W niedzielę zastosowano wobec niego dozór policyjny.

Mężczyzna rozpoczął organizację pielgrzymki kilka miesięcy temu. Swoją ofertę umieścił w internecie. Wyjazd kosztował od 250 do 300 złotych. Pieniądze zbierali liderzy grup, którzy przekazywali je organizatorowi. Ustalenia śledczych wskazują, że swój udział zadeklarowało kilkaset osób.

W czasie przesłuchania mężczyzna nie przyznał się do winy. Pielgrzymom tłumaczył, że za zebrane pieniądze opłacił pobyt w Rzymie. Na autobusy nie miał, bo liczył, że za przejazd będzie mógł zapłacić po powrocie.

Zawiadomienie o przestępstwie złożyły 4 osoby, choć policja nie wyklucza kolejnych wniosków. Do Rzymu nie wyjechało bowiem ok. 50 pielgrzymów. Pozostała część  - ok. 150 osób - wyjechało dzięki pomocy innych instytucji.

Podejrzany został zwolniony, ale ponieważ jest pod policyjnym dozorem, będzie musiał zgłaszać się do komisariatu, najprawdopodobniej w Warszawie, gdzie mieszka.

(j.)