Afera korupcyjna w szpitalu MSWiA w Warszawie. W placówce mogło dojść nawet do zabójstwa pacjenta. Pod zarzutem korupcji aresztowano ordynatora kliniki kardiochirurgii, Mirosława G. Aresztowany nie przyznaje się do winy.

Jeden z zarzutów postawionych Mirosławowi G. dotyczy zabójstwa, jeden znęcania się fizycznego i psychicznego nad personelem oddziału. Pozostałe związane są z przyjmowaniem łapówek. Prokuratura zarzuca Mirosławowi G., że „przeprowadził on przeszczep serca u pacjenta, wiedząc o poważnych przeciwwskazaniach do przeprowadzenia zabiegu. Nie dochował, mimo iż miał taką możliwość, odpowiedniej staranności. Po zabiegu zażądał od rodziny pacjenta korzyści majątkowej, której nie otrzymał. Kilka dni potem wydał polecenie odłączenia pacjenta od urządzeń wspomagających czynności życiowe, co spowodowało natychmiastowy zgon pokrzywdzonego".

Śledztwo w tej sprawie Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi od kilku miesięcy. Okazało się, że 30 procent operacji przeprowadzanych na oddziale kardiochirurgii kończyło się zgonem pacjenta - twierdzi Mariusz Kamiński. Szef CBA dodał, że wręczanie łapówek było procederem stałym i wieloletnim. Sięgały one kilku tysięcy złotych, zdarzały się przypadki, że były także płacone ratami. Posłuchaj:

Pewni pacjenci stali się zbędnym towarem zajmującym łóżko szpitalne i trzeba było szybko zwolnić to miejsce dla innych pacjentów, bardziej cennych z punktu widzenia ordynatora - mówi szef CBA. Dodaje, że podobnych dziwnych i niewytłumaczalnych zgonów było na wydziale kardiochirurgii więcej, jednak dotychczas zgromadzony materiał dowodowy nie wystarcza do ich jednoznacznej oceny. Specjalna grupa prokuratorów nadal pracuje nad tą sprawą – ordynator otrzymał 20 zarzutów i został dziś przez sąd aresztowany. W tej sprawie zatrzymano też dwóch innych lekarzy, nie zastosowano wobec nich jednak aresztu.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaapelował, by do prokuratury zgłaszały się osoby, które zostały zmuszone do wręczania łapówek ordynatorowi oddziału kardiochirurgii szpitala MSWiA Mirosławowi G. w zamian za operacje przeszczepów. Ziobro dodał, że osoby, które same ujawnią przypadki korupcji, nie poniosą żadnej odpowiedzialności karnej; tym, do których funkcjonariusze CBA dotrą pierwsi, grożą zarzuty. Informacje w tej sprawie można zgłaszać na numery telefonów: 0 665 674 7340 608 351 511.

Dyrektor szpitala MSWiA Mariusz Durlik nie wierzy, że zarzut zabójstwa potwierdzi się. Nie wierzy, że wybitny lekarz mógł posunąć się do zbrodni. Dodaje, że na jego polecenie prof. Dziatkowiak badał procedury medyczne w klinice zatrzymanego transplantologa. Dwukrotnie na moje polecenie dokonał analizy poprawności merytorycznej pracy w klinice kardiochirurgii i nie mieliśmy żadnych sygnałów o nieprawidłowościach - stwierdza. Dyrektor dodaje, że 30 proc. śmiertelności po przeszczepach to nie jest zły wynik. Dane są tylko nieco gorsze od średniej krajowej.

Durlik mówi, że nie miał żadnych sygnałów o korupcji czy ustawianiu przeszczepów za pieniądze. Sugeruje, że sygnał o tym mógł dotrzeć do CBA z wewnątrz szpitala od podwładnych zatrzymanego lekarza. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Mariusza Piekarskiego:

Szef MSWiA powołał komisję, która oceni nadzór sprawowany w szpitalu przez dyrekcję. W jej skład wszedł prof. Marian Zębala, dyrektor szpitala w Zabrzu i były Prezes Polskiego Towarzystwa Transplantologii. Posłuchaj:

Pacjenci szpitala MSWiA, z którymi rozmawiał nasz reporter, mówią o plotkach dotyczących korupcji. Nie podają jednak szczegółów: Stawki były. Nie będę zmyślał, bo ja się nie dopytywałem. Posłuchaj: