Władze w Pekinie nie przebierały w słowach, by potępić tajwańskiego prezydenta Chen Shui-biana, który podpisał projekt ustawy umożliwiającej przeprowadzenie referendum na zbuntowanej wyspie.

Ten człowiek zadeklarował świętą wojnę przeciwko chińskim komunistom - grzmiał szef biura do spraw Tajwanu, Zhang Ming-qing.

Chen Shui-bian w niegodziwy sposób wykorzystał dążenia naszych rodaków z Tajwanu dla swych egoistycznych interesów po to, by wygrać wybory. To obróci się przeciwko mieszkańcom Tajwanu, którzy marzyli o pokoju, stabilizacji i rozwoju. To jest skrajnie niemoralne zachowanie.

Prezydent Chen Shui-bian zapowiedział, że pod koniec marca, wraz z wyborami prezydenckimi, odbędzie się referendum. Pytanie będzie brzmiało niewinnie: „Czy Tajwańczycy chcą, by Chińska Republika Ludowa wycofała kilkaset rakiet balistycznych wycelowanych w wyspę?”

Jednak Pekin obawia się, że będzie to wstęp do ogłoszenia niepodległości wyspy.

Od ponad 50 lat Chińczycy uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i grożą, że każda próba deklaracji niepodległości wyspy skończy się interwencją zbrojną.

16:00