Sąd w Kamieniu Pomorskim nie aresztował matki 2,5 -letniego chłopca, który kilka dni temu wyszedł z domu i odmroził sobie stopy. Co więcej, sąd nie zastosował żadnych sankcji - nawet dozoru policyjnego - dowiedział się reporter RMF FM.

Matce postawiono poważne zarzuty: spowodowania uszczerbku na zdrowiu oraz znęcania się nad dzieckiem. Dlaczego zatem nie ma aresztu? Rzecznik sądu w Szczecinie Elżbieta Zywar:

W sobotę około godziny 4 rano jeden z mieszkańców wioski pod Wolinem znalazł przy drodze zmarznięte dziecko. Chłopczyk leżał w śniegu, nie miał siły iść dalej.

Maluch trafił najpierw do szpitala w Kamieniu Pomorskim, jednak jego stan był na tyle poważny, że przewieziono go do Szczecina. Chłopiec miał odmrożenia drugiego i trzeciego stopnia, a na ciele wiele zadrapań. Maluchowi groziła amputacja stóp.